Bolognese. Jeden z najpopularniejszych makaronów podawanych w
naszych restauracjach. Ja przygotuję jego klasyczną formę.
Cały sekret tego sosu polega na powolnym duszeniu go na wolnym ogniu
bez dolewania pod żadnym pozorem wody. Kiedyś będąc w Chorwacji kumpel
dolał mi jej do sosu, czym wywołał karczemną awanturę. Podam go z pappardelle, który moim zdaniem pasuje najlepiej ze wszystkich rodzajów makaronów. Z racji jego szerokości sos wspaniale go oblepia.
Potrzebujemy dla 6 osób
- 1 kg mielonego mięsa wołowego
- 1 cebulę
- 2 ząbki czosnku
- 2 butelki pulpy pomidorowej
- 1 kieliszek czerwonego wina
- oliwę extra vergine
- ocet balsamiczny
-
sól,pieprz
- parmezan
- 2 opakowania makaronu pappardelle
W rondlu o grubym dnie rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na niej cebulę i czosnek, kiedy się zeszklą dodajemy mięso i smażymy aż zmieni kolor na brązowy, dolewamy wino i czekamy aż odparuje, następnie dolewamy pulpę pomidorową, czekamy aż się zagotuje, kiedy to nastąpi skręcamy gaz na minimum, przykrywamy i dusimy przez minimum 2,5 godziny. Pamiętać musimy o mieszaniu aby sos nie przywierał do dna. Przed samym podaniem doprawiamy solą, pieprzem i octem balsamicznym. Do sosu wrzucamy ugotowany makaron i mieszamy. Podajemy hojnie obsypany parmezanem z kieliszkiem czerwonego wina. Trochę to trwa ale efekt końcowy jest warty oczekiwania. Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz