Góralska Tradycja ratuje Zakopane

Dużo czasu i wody w potoku musiało upłynąć, aby w końcu w Zakopanem otworzyła się restauracja z prawdziwego zdarzenia. Widać, że właściciel nie poszedł na żadne kompromisy. Miało być elegancko, ale z zachowaniem góralskiej tradycji i jest. Wita nas duża sala, bardzo dobrze oświetlona (nie lubię ciemnych restauracji), z pięknymi góralskimi rzeźbieniami, ogromną szafą z winami i barem, gdzie na pierwszym planie króluje miedziany ekspres do kawy, jest też ogromny kominek. Rodzice będą zadowoleni bo jest to miejsce przyjazne dla maluchów zaopatrzone w zabawki, kredki i stolik do rysowania . Lokal mieści się na piętrze i posiada windę. Na dole znajduje się kawiarnia.








Kelnerzy znają się na swoim fachu, witają przy wejściu i proponują stolik, menu pojawia się błyskawicznie, mimo eleganckiego stylu nie widać aby nasze wszędobylskie i głośne dzieci przeszkadzały obsłudze. Karta jak przystało na dobrą restaurację nie jest obszerna. Przystawki, zupy, dania główne, ryby, desery, menu dla dzieci. W sumie około 20-25 pozycji.

Jako starter dostajemy jeszcze ciepłe pieczywo z masłem szałwiowym oraz obłędnie kremowy pasztet z wątróbek drobiowych z konfiturą i babeczką maślaną. Modest Amaro vel Basiura nie byłby zachwycony kompozycją na talerzu ale to się je, a nie ogląda. 



Po chwili zastanowienia czyli w przypadku nas, dosyć głośnej konsultacji i żywiołowej wymiany zdań, zamawiamy. 

Kwaśnicę, jakże by inaczej. Jest bardzo dobra, kapusta lekko chrupka, żeberko mięsiste, idealnie uwędzone, wywar kwaśny w punkt. 




Flaczki wołowe troszkę nie w moim guście, ale okazują się wyśmienite, w klarownym ale za to bardzo esencjonalnym wywarze wołowym, dosłownie rozpływały się w ustach.




Sałatka z piersią kaczki, szparagami, orzeszkami pinii i lawendowym sosem. Dała radę.



Kaczkę po staropolsku z knedlami i pieczonym jabłkiem z żurawiną. And the winner is!!! Jedna z najlepszych kaczek jakie do tej pory jadłem,  mięso mięciutkie bez problemu odchodzące od kości, sos o głębokim mocnym smaku, jabłko upieczone idealnie, żurawina nie za słodka, nie za kwaśna. Knedle sprężyste. Pokłony dla szefa kuchni.



Gryczany makaron z wędzonym pstrągiem, chili i bazylią, danie idealne dla wegetarian. Przyjąłem tylko jednego kęsa, ale potwierdzam, że smakował przednio. Szczególnie makaron gryczany przypadł mi do gustu.



Mix pierogów z bryndzą, bobem, kapustą i grzybami. Również nie było się do czego doczepić. Szczególnie te z bryndzą i bobem dawały radę. Ciasto sprężyste, farsz dobrze doprawiony. Jedynie boczek jak dla mnie za słabo wysmażony.



Tarta z cukinią, kozim serem i karmelizowaną gruszką powinna zaspokoić podniebienia smakoszy tart.



Rosół z domowym makaronem i racuchy z jabłkami dla dzieci.



Do tego lany Pilsner Urquell i byliśmy w raju :)





Podsumowując , jeśli jesteście lub będziecie w Zakopanem i macie już dość  knajp z żarciem z grilla i innych góralsko podobnych wyrobów skierujcie swoje kroki ku "Góralskiej Tradycji", nie jest może najtaniej, ale doznania smakowe i estetyczne warte są wydanych tam pieniędzy.



Góralska Tradycja
Krupówki 29, 34-500 Zakopane
Pasaż Handlowy
Tel 48 18 200 03 74
Płatność kartą kredytową oraz gotówką







1 komentarz: