Będąc dzisiaj w Empiku dojrzałem mega wypasioną książkę kulinarną z potrawami azjatyckim w kosmicznie -absurdalnie niskiej cenie 25 złociszy! A że właśnie wróciliśmy z Włoch i czujemy lekki przesyt wszelkich past, szynek, serów, itd, itp.porwałem ją pod pachę i popędziłem co sił do kasy a następnie prosto do sklepu po produkty. Oczywiście nie zapomniałem o fotce mojej zdobyczy!
BTW, podróż do Azji to marzenie moje i mojej żony Kasi:) Ok, starczy tego pisania zarzucam moje ulubione dania kuchni azjatyckiej.Będę systematycznie uzupełniał te post więc bądźcie czujni:)
Potrzebne składniki:
- łyżka stołowa pasty curry (można zrobić samemu, ale ta kupiona w sklepie też jest ok)
- 1 limonka
- starta skórka z 1 limonki
- papryka czerwona, papryka zielona
- 1 chili
- 1 kabaczek
- puszka mleczka kokosowego
- 1 litr bulionu warzywnego
- opakowanie krewetek
- kolendra
- cukier brązowy
- sos chili
- sos rybny
- sos ostrygowy
- makaron ryżowy
- olej rzepakowy
Wietnamska zupa Pho z wołowiną.
Tajemnicą tej zupy jest długo gotowany wywar na kościach wołowych, ale spokojnie możemy zastąpić go naszym dobrym rosołem wołowym z akcentem na dobry. Ważne żeby zachować wołowinę z gotowania rosołu.
Potrzebujemy również:
Podgrzewamy nasz rosół z wołowiną i dodajemy do niego posiekany imbir, chlust sosu sojowego, chlust sosu rybnego, łyżeczkę przyprawy 5 smaków i gotujemy około pół godziny aby wywar przeszedł smakiem Azji. Makaron przygotowujemy z przepisu na opakowaniu i nakładamy do sporych miseczek. Na makaron kładziemy pokrojoną w cienkie paski wołowinę i zalewamy wszystko wrzącym wywarem. Na wierzch dajemy kiełki, kapustę pekińską, dymkę, chili i sambal oelek oraz skrapiamy limonką i posypujemy kolendrą.. Nie pozostaje nic innego jak chwycić za pałeczki i do dzieła! SMAK!
Tajemnicą tej zupy jest długo gotowany wywar na kościach wołowych, ale spokojnie możemy zastąpić go naszym dobrym rosołem wołowym z akcentem na dobry. Ważne żeby zachować wołowinę z gotowania rosołu.
Potrzebujemy również:
- 5 cm kawałek imbiru
- kolendrę
- przyprawę 5 smaków
- sos sojowy
- sos rybny
- cebulkę dymkę
- kiełki sojowe
- kapustę pekińską
- papryczkę chili
- sos sambal oelek
- makaron ryżowy cienki lub gruby
- limonka
Podgrzewamy nasz rosół z wołowiną i dodajemy do niego posiekany imbir, chlust sosu sojowego, chlust sosu rybnego, łyżeczkę przyprawy 5 smaków i gotujemy około pół godziny aby wywar przeszedł smakiem Azji. Makaron przygotowujemy z przepisu na opakowaniu i nakładamy do sporych miseczek. Na makaron kładziemy pokrojoną w cienkie paski wołowinę i zalewamy wszystko wrzącym wywarem. Na wierzch dajemy kiełki, kapustę pekińską, dymkę, chili i sambal oelek oraz skrapiamy limonką i posypujemy kolendrą.. Nie pozostaje nic innego jak chwycić za pałeczki i do dzieła! SMAK!
Wietnamskie smażone naleśniczki z wieprzowiną i warzywami zwane potocznie sajgonkami .
Kiedyś złożyłem zamówienie w wietnamskiej knajpie Little Hanoi na sajgonki i dostałem reprymendę że taka nazwa nie istnieje.Mówi się po prostu naleśniczki świeże lub smażone:) Nadzienie jest tylko i wyłącznie inwencją twórczą kucharza. Ja zrobiłem z farszem z wieprzowiny i warzyw.
Potrzebujemy:
Sos do maczania
Mięso mieszamy z wszystkimi wymienionymi powyżej składnikami oprócz opakowania naleśniczków wietnamskich:) Urabiamy aż powstanie gładka masa. Farsz układamy na naleśniczkach i zwijamy szczelnie. Smażymy na głębokim oleju aż uzyskają brązowy kolor. Najlepiej smakują zaraz po usmażeniu, zamoczone w aromatycznym sosie.
Kiedyś złożyłem zamówienie w wietnamskiej knajpie Little Hanoi na sajgonki i dostałem reprymendę że taka nazwa nie istnieje.Mówi się po prostu naleśniczki świeże lub smażone:) Nadzienie jest tylko i wyłącznie inwencją twórczą kucharza. Ja zrobiłem z farszem z wieprzowiny i warzyw.
Potrzebujemy:
- opakowanie naleśniczków wietnamskich
- mieloną wieprzowinę, jakieś 300 g.
- marchewkę pokrojoną w słupki
- kapustę pekińską
- kolendrę
- kawałek imbiru
- makaron ryżowy cienki
- sos sojowy
- sos rybny
- sos ostrygowy
- jajko
Sos do maczania
- sos sojowy
- sos rybny
- brązowy cukier
- limonka
- kolendra
- chili
- woda
Mięso mieszamy z wszystkimi wymienionymi powyżej składnikami oprócz opakowania naleśniczków wietnamskich:) Urabiamy aż powstanie gładka masa. Farsz układamy na naleśniczkach i zwijamy szczelnie. Smażymy na głębokim oleju aż uzyskają brązowy kolor. Najlepiej smakują zaraz po usmażeniu, zamoczone w aromatycznym sosie.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz